Deszcz dolarów nad zawodowym ringiem
Amerykanin Floyd Mayweather junior jest najlepszym pięściarzem 2007 roku. Polacy Tomasz Adamek i Krzysztof Włodarczyk stracili tytuły mistrzów świata
Mayweather wygrał z Oscarem De La Hoyą, ale to pokonany zarobił więcej – 50 mln dolarów, bo wszystko, czego się dotknie, zamienia w złoto. De La Hoya walczy tylko raz w roku, ale kiedy wchodzi na ringu, finansowe rekordy pękają jak mydlane bańki.
Kiedy osiem lat temu „Złoty Chłopiec” walczył w Las Vegas z Feliksem „Tito” Trinidadem, sprzedaż pay per view (1,4 mln) zbliżyła się do rekordu należącego do Mike’a Tysona i Evandera Holyfielda (1,96 mln). Nigdy wcześniej pięściarz niższej kategorii nie osiągnął takiego sukcesu finansowego. Śmietankę zawsze spijali najciężsi. Teraz mistrzowie wagi ciężkiej mogą tylko marzyć o sumach, które otrzymuje za swoje walki złoty medalista olimpijski z Barcelony (1992).
Pięściarski geniusz
Ale De La Hoya jest kimś więcej niż wybitnym pięściarzem. To sprawny biznesmen zarządzający wielkim imperium medialnym i szef znakomicie prosperującej firmy Golden Boy Promotions. Sam fakt, że raz w roku jest w stanie zmusić się do katorżniczego treningu i przygotować do wielkich sportowych wyzwań budzi szacunek. W maju „Złoty Chłopiec” stoczył z Floydem Mayweatherem juniorem pojedynek zapierający dech w piersiach. Żaden z nich nie leżał na deskach, ale walka trzymała w napięciu do samego końca. Werdykt przyznający wygraną Mayweatherowi był dyskusyjny, ale nikt nie umniejsza talentu zwycięzcy. To pięściarski geniusz, może nawet większy niż De La Hoya, choć nie tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta