Niejasne regulacje martwią firmy
Złamanie zakazu agresywnych praktyk rynkowych i brak przejrzystego marketingu grozi teraz przedsiębiorcom poważnymi karami finansowymi, a nawet utratą renomy. Niestety nowe przepisy na ten temat są nieprecyzyjne – twierdzą eksperci
Takie opinie dominowały na kolacji prawniczej zorganizowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej” i wydawnictwo Wolters Kluwer Polska. Dyskusja dotyczyła obowiązującej od 21 grudnia ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007 r. nr 171, poz. 1206).
Lepsza oddzielna ustawa
Spory na etapie prac legislacyjnych wywoływał nawet dylemat, czy tworzyć odrębną ustawę czy nowelizować już istniejące przepisy. Podczas dyskusji Paweł Podrecki z kancelarii Traple Konarski Podrecki zaznaczał, że od 1993 r. mamy ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Ustawa była również dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dobrym narzędziem eliminacji zachowań nieuczciwych wobec konsumentów, w szczególności chodziło tu o reklamę, ale też niektóre inne praktyki, które zostały zdefiniowane jako agresywne.
– Drugim wyjściem było stworzenie oddzielnej ustawy, na co ostatecznie się zdecydowaliśmy – wyjaśniał P. Podrecki.Dużo emocji budzi stworzenie czarnej listy praktyk, które są zakazane w każdych okolicznościach.
– Ustawodawca wspólnotowy uznał, że one z założenia, same w sobie, wprowadzają w błąd. Nie trzeba tego już udowadniać. I dlatego te są tak dokładnie opisane w dyrektywie. Polska musiała tę czarną listę dokładnie wdrożyć. Również inne państwa członkowskie muszą ją implementować w sposób literalny, aby uchronić się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta