Zwołajmy nowy okrągły stół
Kaczyzm uwodzi prostymi receptami: lustracją, dekomunizacją i walką z korupcją. Neoliberalizm uwodzi iluzją prywatyzacji i urynkowienia wszystkiego – pisze publicysta
Przez blisko 20 lat najważniejsze decyzje podejmowano zwykle z zaskoczenia. Najpierw ważono projekty w ciszy gabinetów, a potem bach! Uchwalano ustawę i wprowadzano ją w życie, często stosując rozmaite fortele. Na przykład projekty rządowe zgłaszano jako poselskie, żeby uniknąć wymaganych przez prawo konsultacji.
Politycy wierzący w „wiedzę”
Tak zapadały także decyzje w sprawach, o których kandydaci nie zająknęli się przed wyborami. Za rządów PiS, ale z udziałem PO, zniesiono w ten sposób podatek od spadków i darowizn oraz zmniejszono składkę na ubezpieczenie rentowe. Kosztuje to nas ponad 20 mld zł rocznie, co z naddatkiem wystarczyłoby na spełnienie roszczeń oświaty (2 – 4 mld), służby zdrowia (ok. 10 mld) i całej buntującej się budżetówki. Nie było jednak nawet próby publicznej debaty o tym, jak podzielić owoce wzrostu. Politycy woleli rozdać pieniądze na ślepo, uprzywilejowując osoby lepiej sytuowane, niż – za czym jest większość z Polaków – dać budżetówce upośledzonej w procesie transformacji i zbierającej się do walki o swoje.
Na tle polskiej praktyki nie było w tym nic nadzwyczajnego. Od lat, jeśli politycy nie mieli przed oczami widma bliskich wyborów lub brutalnej siły zorganizowanych mniejszości, urządzali świat, jak im się podobało. Uważali, że mają do tego prawo. Nawet na przekór wyraźnej większości. Tak zapadła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta