Koncert na miarę sławy
Jane Birkin trudna do zaklasyfikowania. Czuje rocka, próbuje jazzu. Najbliższa jej jest poezja śpiewana. Opowiada w niej o sobie
Na scenę Teatru Roma wyszła niemal nieśmiało. Ubrana w codzienny strój. Antygwiazda. Ale od razu zniewoliła widownię wdziękiem i serdecznością. Mocny, dziewczęcy głos, nieco załamujący się w wysokich partiach lub przechodzący w szept (jej specjalność). Figura dziewczyny, gracja damy i umiejętność nawiązania kontaktu z widownią. Oto atuty Birkin. I jeszcze coś, co określiłabym jako grę z czasem. Miałam wrażenie, że w koncercie wystąpiły dwie Jane: raz odzywała się ta niegdysiejsza, uformowana przez Serge’a Gainsbourga, to znów dochodziła do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta