Czas intuicyjnych zakupów już się skończył
Inwestowanie w nieruchomości jest jak gra na giełdzie – gdy trwa hossa, drożeje wszystko i selekcja kupowanych akcji nie jest najważniejsza. Ale gdy ceny spadają lub są stabilne, zarabiają ci, którzy potrafią wybrać najlepiej rokujące spółki - rozmowa z Maciejem Krojcem, doradcą finansowy Money Expert
Rz: Ceny nieruchomości nie zmieniają się, coraz trudniej sprzedać mieszkanie. Pojawiają się nawet głosy odradzające inwestowanie w nieruchomości. Co robić?
Maciej Krojec: Takie opinie są w dużej części chybione. To, że skończył się okres, w którym można było kupić nieruchomość niezależnie od jej stanu i lokalizacji i liczyć na 30 czy 40 proc. zysku w skali roku, świadczy po prostu o powrocie do normalności, a nie o kryzysie na rynku. Jeżeli w tym roku chcemy inwestować w nieruchomości, musimy sobie przypomnieć wszystkie elementarne zasady takiej inwestycji, które znowu obowiązują.
Czyli?
Po pierwsze, pamiętajmy, że inwestycje w ten segment nie są krótkoterminowe. Tymczasem do niedawna ta zasada nie obowiązywała. Trudno, żeby było inaczej w przypadku, gdy w 2007 r. na przykład w Poznaniu cena metra kwadratowego wzrosła o 72 proc., a w Katowicach o 60 proc. Tymczasem w styczniu 2008 r. w stolicy Wielkopolski metr zdążył stanieć średnio o 3,8 proc. Co robić, jeżeli chcemy zainwestować w nieruchomość? Nie powinniśmy koncentrować się na sytuacji na rynku, ale analizować konkretne przedsięwzięcie.
Zatem, co może nam się teraz bardziej opłacić: popularne mieszkanie czy apartament? Co przyniesie większy zysk – lokum nowe czy z rynku wtórnego?
Lepiej skupić się na zakupie szeroko pojętych standardowych mieszkań. Sytuacja na rynku nie jest dramatyczna, więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta