Unią wciąż rządzą mężczyźni
Choć w UE wiele się mówi o równouprawnieniu, politycy, dyskutując o obsadzie kluczowych stanowisk, zapominają o kobietach
Tony Blair, Jean-Claude Juncker, Carl Bildt, Aleksander Kwaśniewski, Javier Solana, Jose Barroso czy Anders Fogh Rasmussen. To tylko niektóre z nazwisk krążących od tygodni jako kandydaci na najwyższe stanowiska w Unii Europejskiej. W 2009 roku będzie ich do obsadzenia kilka. Przewodniczący Komisji Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego, prezydent UE i wysoki przedstawiciel ds. polityki zagranicznej. Kandydatów dzieli narodowość, partyjne zaplecze, poglądy na przyszłość UE. Ale łączy jedno: wszyscy są mężczyznami.
Spisek samców?
– To jest zły sygnał dla opinii publicznej. Ludzie widzą, że znów starzy mężczyźni spiskują za zamkniętymi drzwiami. I jak zawsze starzy mężczyźni wybiorą starych mężczyzn – powiedziała Margot Wallström w wywiadzie dla szwedzkiego dziennika „Sydsvenska Dagbladet”. Pochodząca ze Szwecji wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej jest wyczulona na kwestię obecności kobiet w polityce. W jej kraju w parlamencie zasiada 47 procent kobiet, najwięcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta