Upadłość niejedno ma imię
Bankructwo wywraca do góry nogami dotychczasowe relacje między kontrahentami. Zarówno wtedy, gdy upadnie twój partner w interesach, jak i wówczas, gdy ciebie dotknie to nieszczęście
W języku przepisów bankructwo określane jest mianem upadłości. Mówi się więc, że została ogłoszona czyjaś upadłość, że przedsiębiorca znajduje się w upadłości itd. Bankructwo jest określeniem jedynie potocznym.
Upadłość dzieli się z grubsza na trzy rodzaje:
- likwidacyjną,
- układową połączoną z odebraniem upadłemu zarządu nad jego majątkiem,
- układową z pozostawieniem upadłemu zarządu nad jego majątkiem.
Ta pierwsza polega na spieniężeniu majątku bankruta i spłaceniu wierzycieli. Sąd ogłasza ją, gdy nie widzi perspektyw na zaspokojenie wierzycieli w upadłości układowej.
Natomiast drugi i trzeci z wymienionych rodzajów upadłości nie polega na pozbyciu się majątku upadłego. Wręcz przeciwnie, o majątek ten należy dbać, a interesy bankruta nadal prowadzić.
Celem upadłości jest układ, czyli porozumienie wierzycieli z upadłym, w którym zrezygnują oni z części przysługujących im uprawnień – np. przez redukcję należności, rozłożenie ich na raty itp. Sąd ogłosi ją, jeżeli zostanie uprawdopodobnione, że w drodze układu wierzyciele zostaną zaspokojeni w wyższym stopniu niż po przeprowadzeniu postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majątku dłużnika.
Warto wiedzieć, że jeszcze niedawno to ostatnie postępowanie określane było mianem układowego, a nie upadłościowego. Od terminologii tej odeszło obowiązujące od 1 października 2003 r. prawo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta