Ciemne piwnice Jasnego Domu
Pozostałości po areszcie NKWD – 22 cele i dwa karcery – w piwnicy kamienicy we Włochach mogą trafić do rejestru zabytków
– Nie lubię tam schodzić – mówi współwłaścicielka tzw. Jasnego Domu Jolanta Piekarska.
W 1945 roku w piwnicach budynku przy ul. Świerszcza 2 był areszt NKWD i Informacji Wojskowej. O tym, że rozgrywał się tu ludzki dramat, świadczą wydrapane w cegłach napisy: „Boże, wyratuj“, „Nauczę się żyć na wolności“, „Ludziom dobrej woli, Amnestia“ i podpisy więźniów np. „Bolesław Piasecki. Tu siedział“. Drzwi do piwnic mają wycięte wizjery.
Wszystko przez lata było zasłonięte półkami z przetworami.
Osiem lat temu pani Piekarska zeszła do piwnicy sąsiadki po węgiel i zobaczyła wstrząsające napisy. Od tego momentu stara się o zabezpieczenie piwnic przed niszczeniem.
Dopiero teraz cele i karcery mają trafić do rejestru zabytków. Gdy tak się stanie, pieniądze na ich utrzymanie mogą dać konserwatorzy zabytków i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.