Krajobraz po Luisie Figo
Po półfinale i finale czas na złoto w mistrzostwach Europy. W ten sukces trudno jednak uwierzyć, bo Portugalczycy od dawna nie wygrali z silnym rywalem
Portugalia eliminacje do turnieju miała przejść jak burza. Nie trafiła do grupy z Anglią, Hiszpanią czy Niemcami i kibice nie mieli wątpliwości, że jako czwartej drużynie ostatnich mistrzostw świata, ich reprezentacji wypada tylko udzielić lekcji słabszym rywalom.
Zawodnicy Luiza Felipe Scolariego przegrali tylko jeden mecz – z Polską w Chorzowie, jednak zbyt często remisowali, choćby z Armenią, i o awans musieli drżeć do ostatniej kolejki.
Kibice drżeli już na początku eliminacji, ale z innego powodu. Po mundialu w Niemczech z występów w kadrze zrezygnował Luis Figo. To nie był tylko piłkarz i kapitan. W Portugalii był symbolem pokolenia ,91, czyli zawodników, którzy sięgnęli po młodzieżowe mistrzostwo świata, a później mieli gwarantować fanom tłuste lata już w dorosłym futbolu. Odchodził bez złota na szyi, bo zaledwie jako finalista Euro 2004 i półfinalista Euro 2000, jednak do drużyny wnosił więcej niż umiejętności piłkarskie. Figo łagodził obyczaje. Wszyscy piłkarze go szanowali, konflikty w zespole czy kwestie sporne z trenerem ginęły w zarodku.
Krajobraz po Figo rysował się jednak kolorowo. Kadry Scolariemu zazdroszczą wszyscy, bo na wielu pozycjach ma zawodników mogących przesądzać o losach meczu. Nani jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta