Muszkieterowie w bastionie Świętego Gerwazego
– A więc, mości Busigny, idę o zakład z tobą – rzekł Atos – że moi trzej towarzysze, panowie Portos, Aramis, d’Artagnan oraz ja sam zjemy śniadanie w bastionie Świętego Gerwazego i będziemy się tam trzymać przez godzinę z zegarkiem w ręce, cokolwiek nieprzyjaciel przeciw nam uczyni. [...]
Zgodnie z przewidywaniami Atosa w bastionie znaleźli tylko tuzin trupów, Francuzów i roszelczyków. – Panowie – rzekł Atos, który objął dowództwo wyprawy – gdy Grimaud będzie nakrywał do śniadania, zbierzemy muszkiety i naboje; możemy zresztą rozmawiać w czasie tej pracy. Ci panowie nas nie słyszą – dodał, wskazując na trupy. [...]
– Ile mamy muszkietów, panowie? – Dwanaście – odparł Aramis. – Ile można oddać z nich strzałów? – Sto. – Właśnie tyle nam trzeba. Naładujmy broń. Czterej muszkieterowie zabrali się do pracy. Kiedy kończyli nabijać ostatni muszkiet, Grimaud dał znak, że śniadanie czeka. Atos odparł gestem, że są gotowi, i wskazał Grimaudowi coś w rodzaju wieżyczki, gdzie służący miał stanąć na warcie. Żeby osłodzić Grimaudowi zadanie, Atos pozwolił mu zabrać chleb, dwa kotlety i butelkę wina. [...]
– Co tam widzisz? – Oddział. – Ile ludzi? – Dwudziestu. – Jacy to ludzie? – Szesnastu kopaczy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta