Słodka pycha Belgów
Co tu robić na brukselskim dworcu Midi, mając bilet w jednej kieszeni, trochę drobniaków w drugiej i nieco czasu do odjazdu pociągu? Ja kupiłem sobie za półtora euro kultowy batonik Gallera
Inne rozwiązania nie wchodzą w grę. Chyba że zdecydujemy się na dwa batoniki. Kto raz ich spróbował, oddałby za nie wszystkie marsy i snickersy tej ziemi.
Batonik nie zmienił się od dziesięcioleci, choć w samym czekoladnictwie sporo się zmienia. Nawet batoniki Côte d’Or, którymi zwykłem się zajadać w Brukseli i na wielu lotniskach świata, poddane zostały liftingowi. Tymczasem batonik wymyślony przez Jeana Gallera, czekoladnika z Liege i oficjalnego dostawcę na królewski dwór, ma ciągle to samo opakowanie – w dwóch trzecich czarne, w pozostałej części kolorowe.
Kamienica i ślub
Taka oprawa to projekt żony czekoladnika, a to ma ścisły związek z pewną kamienicą w pobliżu Mozy. Młody Jean po studiach cukierniczych we Francji i Szwajcarii szukał miejsca na otwarcie własnego sklepiku w Liege. Trafił właśnie na ową kamienicę i wziąwszy kredyt, kupił ją.
Tak się złożyło, że sprzedający mieli córkę na wydaniu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta