Globalny kryzys, lokalny ból
Trzęsienia ziemi i kryzysy finansowe wydobywają na światło dzienne rzeczy, których w innej sytuacji nie bylibyśmy świadomi. W pierwszym wypadku chodzi o uskoki geologiczne naszej planety, w drugim zaś o pęknięcia gospodarcze. Niestety, ta świadomość ma swoje ogromne koszty ludzkie.
Obecna sytuacja ujawnia, na jak kruchych lokalnych filarach wspiera się globalny system finansowy. Pieniądze krążą po świecie z prędkością światła, a instytucje publiczne mające za zadanie regulowanie przepływów finansowych tkwią w sztywnych granicach państw. Co więcej, decyzje potrzebne do tego, by stawić czoła kryzysowi, podejmują politycy, których podstawową motywacją jest reelekcja. A jak dobrze wiemy, polityka ma wymiar lokalny.
Ta asymetria tłumaczy na przykład europejskie reakcje na kryzys. Przebiegały one w trzech fazach. Najpierw nasi przywódcy zaprzeczali, by sytuacja w Stanach Zjednoczonych mogła nas dotknąć. Następnie zapanowała postawa „radźcie sobie sami” i każdy kraj członkowski Unii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta