Kubica prosi o deszcz
Grand Prix Chin. Lewis Hamilton może już w niedzielę zapewnić sobie mistrzowski tytuł. Kierowca McLarena wygrał obydwa piątkowe treningi - pisze Mikołaj Sokół z Szanghaju
Brytyjczyk ma pięć punktów przewagi nad Felipe’em Massą i dwanaście nad Robertem Kubicą. Dwa wyścigi przed końcem sezonu tylko ta dwójka może odebrać Hamiltonowi mistrzowski tytuł.
Wystarczy jednak, że w Chinach Brytyjczyk zdobędzie sześć punktów więcej od Massy i przyjedzie na metę przynajmniej o jedno miejsce przed Kubicą szybciej, i już nikt go nie dogoni. – Nie będziemy ryzykować, ale jednocześnie postaramy się wygrać wyścig – zapowiada Hamilton. – Jeśli będę miał okazję zdobyć dużo punktów, nie podejmę ryzykownych manewrów.Jednak kierowca McLarena składał podobne deklaracje przed rozegranym tydzień temu wyścigiem w Japonii, a mimo tego już na pierwszym zakręcie wyleciał z toru, próbując atakować Kimiego Raikkonena, który w punktacji mistrzostw nie stanowi dla niego żadnego zagrożenia. Po karze za ten manewr stracił szansę na zdobycie punktów. Skorzystali na tym Massa i Kubica, zmniejszając stratę do Hamiltona.
Wielu obserwatorów twierdzi, że Brytyjczyk powtórzy błędy sprzed roku, kiedy także miał szansę na zapewnienie sobie tytułu w Chinach, a jednak mistrzostwo przegrał w końcu jednym punktem z Raikkonenem. – Uważam, że Hamilton znów postara się stracić tytuł – mówi szef ekipy Renault Flavio Briatore. – On i McLaren pokazali, co potrafią, już rok temu: przegrać mistrzostwo, mając 17 punktów przewagi na dwa wyścigi przed końcem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta