Łaskawość Chwina
Niepodległe państwo polskie zwane III RP, podobnie jak jego poprzedniczka PRL, jest zbudowane na kłamstwie. Z jedną zasadniczą różnicą: w państwie totalitarnym prawda była zakazana, w III RP prawda jest po prostu niemodna
Skandaliczna dla zachodniej opinii publicznej powieść Jonathana Littella „Łaskawe” dla mnie, Polaka, szczególnego skandalu ze sobą nie niesie. Cóż może być wstrząsającego w postaci esesmana kompletnie wyzutego z poczucia winy dla obywatela kraju, w którym brak wyrzutów sumienia i zgoła zakaz wytykania win różnej rangi zbrodniarzom, kapusiom i renegatom, ucieleśniony we frazesie „wszyscy byli umoczeni”, jest jedną z podstawowych zasad publicznego dyskursu?
Przeciwnie, bohater powieści wydaje mi się człowiekiem stosunkowo przyzwoitym. Owszem, nie ma żadnych wyrzutów sumienia, że mordował Żydów i kogokolwiek mu zamordować kazali – taką miał pracę, był trybikiem w wielkiej maszynie, a poza tym była wojna i wszyscy grzeszyli. Ale nie nadstawia też piersi po ordery. Nie upiera się, że nazizm, choć może trochę zbłądził, wynikał jednak ze szlachetnej, idealistycznej chęci obrony ciężko pracujących chłopa i robotnika przed wyzyskiem żydowskich przeważnie bankierów i spekulantów; z obrony dokonań cywilizacji europejskiej przed zalewem barbarzyńskich hord ze Wschodu, powrotu do pięknych zasad średniowiecznej rycerskości, pochwały męstwa… Nie upiera się, że światowa konspiracja żydowskich bankierów i wywrotowców jednak bez wątpienia istniała i teraz, na trupie III Rzeszy, niewidzialną ręką chwyta za gardło demokratyczne kraje, które dały się zmanipulować jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta