Ludzie po studiach nie chcą pisać protokołów
W największych i najbardziej obciążonych sądach w kraju brakuje protokolantów. Z tego powodu czasem sesję trzeba zdejmować z wokandy
Coraz mniej młodych ludzi jest zainteresowanych pracą w sekretariatach sądowych. W efekcie brakuje protokolantów, a bez nich nie może się odbyć żadna rozprawa. Od maja 2007 r. po zmianach ustawy o pracownikach sądów i prokuratury, ustawodawca wymaga od nich m.in. wyższego wykształcenia. A że zaoferował zarobki w wysokości średnio 1200 zł netto, ograniczył liczbę chętnych do pracy w sądzie.
Stolica ma duży problem
Pierwsze niepokojące sygnały dotarły do nas z sądów warszawskich. Nie lepiej jest w całym kraju. Na salę rozpraw w zastępstwie protokolanta wychodzi czasem nawet kierownik sekretariatu. Czasem i to nie wystarczy, i wtedy sesja jest zdejmowana z wokandy.
– Kiedy mam siedem sesji i trzech protokolantów, to nawet zastępstwo nie pomoże – mówi nam jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta