Świat ułudy
Skąd wiemy, że to, co zachodzi, zachodzi rzeczywiście? Odpowiedź nasuwa się sama: z telewizji. Choć pośrednictwa telewizji w procesie poznania żadna szkoła filozoficzna nie przewidywała – pisze felietonista
Postanowiłem napisać felieton o Niczym. O Niczym, a nie o niczym. Zwracam uwagę na tę różnicę. O niczym pisze w Polsce wielu, prawdę mówiąc, większość. O Niczym, które jest być może fundamentem naszego bytu, nie pisze nikt. Co stanowi tylko potwierdzenie, że Nicość jest wszechobecna.Bardzo wiele osób zwierza mi się obecnie ze swoich problemów z poznaniem rzeczywistości. Wyznając realizm obiektywny – to, co istnieje, istnieje, to, co zachodzi, to zachodzi – nie mogą pogodzić postrzeganego i doznawanego świata ze swoim światopoglądem i poczuciem moralnym. Obserwują wydarzenia i zjawiska, zadając sobie coraz częściej pytanie – czy to jest możliwe, czy to się dzieje naprawdę? Czy naprawdę rozmaite autorytety chcą usunąć z urzędu prezydenta, poddając go badaniom psychiatrycznym, i czy to możliwe, że dla większego obiektywizmu tych badań powierzy się ich przeprowadzenie zasłużonym specjalistom z Instytutu Imienia W. P. Serbskiego w Moskwie, którzy orzekną schizofrenię bezobjawową?
Za zasłoną
Większość ludzi radzi sobie z tym dyskomfortem poznawczym tak jak ja w dzieciństwie, kiedy występowałem w „Aidzie” Verdiego na scenie warszawskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta