Polski Chińczyk Wandżi
W mieście niedaleko Warszawy jest klub, który prowadzi w pingpongowej Lidze Mistrzów. Gra w nim Wang Zeng Yi
– Nie tylko gra na światowym poziomie, ale też czyta i pisze po polsku, choć w naszym kraju nie kończył żadnych szkół – chwali Chińczyka z polskim paszportem Tomasz Krzeszewski, trener kadry, do niedawna jeszcze reprezentacyjny kolega Wanga.
O sportowych zaletach Wandżiego (tak nazwano go po przyjeździe do Polski siedem lat temu) Krzeszewski wyraża się z uznaniem. – Ma bardzo szybki atak i nietypowy styl. Jeśli chodzi o serwis i odbiór, nie ma u nas konkurencji. Bardzo poprawił bekhend. Ma jeszcze problemy z kontynuacją ataku, ale myślę, że z tym też się upora. To bardzo inteligentny chłopak. A przy tym otwarty, potrafiący dzielić się swoją wiedzą. Umie podpowiadać, w przyszłości będzie bardzo dobrym trenerem.
Cheung Yuk, trzeci obok Wandżiego i Czecha Martina Olejnika zawodnik Bogorii, zna tylko kilka słów po angielsku, więc można z nim rozmawiać jedynie za pośrednictwem Wanga. – Kiedy otrzymałem propozycję gry w Polsce, wiedziałem, że będę miał tam bratnią duszę – mówi Yuk,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta