Marzenia o knajpie od kuchni
Każdy ma swoje prywatne menu na sprzedaż. Specialites de la maison, którym nigdy nie dorównają żadne, niby takie same, dania w restauracji. Wtedy przychodzi na myśl, że najlepiej otworzyć własny lokal. Ale niektórzy nas straszą...
Spotykamy się czasem‚ znajomi z różnych branż‚ przy stole. Nie są to wielkie przyjęcia‚ jakie wydawało się‚ gdy człowiek był młodszy‚ miał więcej siły i czasu. Osiem osób to optymalna liczba – przygotowanie nawet bardziej skomplikowanych dań nie wymaga wówczas dyplomu z logistyki‚ kuchnia wygląda w miarę normalnie‚ rozmowy zaś nad talerzem prowadzone są bez przekrzykiwania.
Z wiekiem nie tracimy ochoty na poznawanie nowych smaków – degustowanie nieznanych potraw ciągle sprawia nam przyjemność. Najczęściej stawiamy na proste jedzenie‚ typowe dla jakiegoś kraju czy regionu. Zapamiętane z podróży, podpatrzone w tawernie, lokalnej kuchni, polecone przez innych poszukiwaczy.
Świat się zmienia
Doświadczenie nauczyło mnie‚ by omijać szerokim łukiem restauracje‚ przed którymi na ulicy stoi para naganiaczy‚ a menu w co najmniej czterech językach jest dłuższe od ramienia. Lubię lokale proste‚ z ceratą na stołach i oleodrukiem na ścianie. Kiedyś w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

