Czytelnicy pytają, GPP odpowiada - Przy cesji interesy warto zabezpieczyć w umowie
Mój kontrahent jest mi winien pewną kwotę pieniędzy. Zaproponował mi przyjęcie w rozliczeniu należności, jakie jemu przysługują od jego odbiorców. Twierdzi, że można je łatwo ściągnąć. Nie wiem, czy powinienem się zgodzić. Boję się, że jeśli się zgodzę, a potem nie uda mi się wyegzekwować pieniędzy, zostanę bez niczego. Czy jeśli tak się stanie, nadal będę mógł ścigać mojego dłużnika?
Tak
Ale taką możliwość czytelnik musi sobie zagwarantować w umowie cesji. Musi się w niej znaleźć wyraźne uznanie długu przez dłużnika (czyli przez kontrahenta czytelnika).
Przerwie ono bieg terminu przedawnienia. Będzie to istotne, gdyby czytelnik chciał w przyszłości pozwać swego dłużnika.
W podpisanej umowie trzeba też koniecznie określić, jaką wierzytelność kontrahent przenosi na czytelnika. Wystarczy, jeśli wskażemy, od kogo cedowana należność przysługuje,
na jakiej podstawie oraz w jakiej wysokości. Dobrze, jeśli do umowy dołączymy dokumenty potwierdzające istnienie wierzytelności (np. umowy, faktury itp.).
Najważniejsze jednak wydaje się zastrzeżenie, że dłużnik będzie zwolniony z odpowiedzialności dopiero wtedy, gdy czytelnik nie wyegzekwuje w określonym czasie należności od jego kontrahenta. Wtedy będzie mógł ponownie się domagać zapłaty od swojego dłużnika.
Podstawa prawna:
—kodeks cywilny (DzU z 1964 r. nr 16, poz. 93 ze zm.).