Kryzys jest sprzymierzeńcem wynalazców
Innowacyjność jako sposób budowania przewagi konkurencyjnej przedsiębiorstw. Czy polskie firmy są w stanie konkurować nowymi, przełomowymi pomysłami, czy też są skazane na powtarzanie cudzych rozwiązań?
Spowolnienie gospodarcze i kryzys finansowy, jeśli tylko nie naruszą podstaw gospodarki, mogą pobudzić innowacyjność polskich firm – zgodzili się uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej”: Piotr Kardach, szef informatycznej spółki Sygnity, Mirosław Godlewski, prezes Netii, Mariusz Grendowicz, prezes zarządu BRE Banku, oraz dr Stanisław Kubielas z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Jest dobrze czy źle?
Mimo zgody co do konkluzji dużą rozbieżność opinii pokazała już próba odpowiedzi na pytanie, czy polskie firmy są innowacyjne. – Zdecydowanie tak, mimo że w potocznym rozumieniu innowacyjność utożsamia się wyłącznie z nowinkami technicznymi – stwierdził Mirosław Godlewski z Netii. Według niego niedoceniane jest znaczenie innowacyjności marketingowej czy procesowej, w których polskie firmy przodują. – Nasze przedsiębiorstwa muszą dostosowywać się do korzystania z mniejszych zasobów kapitału czy też do konkurencji z firmami znacznie większym doświadczeniu – przekonywał.
Nie zgodził się z tym Mariusz Grendowicz, prezes BRE Banku. – Fakty świadczą o czymś innym. W latach 2002 – 2004 przedsiębiorstwa innowacyjne stanowiły 42 proc. firm w UE. W Niemczech ten wskaźnik wyniósł 65 proc., w Austrii 53 proc., w Danii, Luksemburgu i Irlandii po 52 proc. W Polsce – tylko 25 proc. firm zdefiniowało się jako innowacyjne. To o połowę mniej niż średnia europejska....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta