Nie posiedzi za śmierć Bartka
Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć została skazana sprawczyni wypadku, w którym zginęło dziecko. Straciła też prawo jazdy, a rodzinie ofiary zapłaci 10 tys. zł odszkodowania.
Wczoraj w Wołominie miał się rozpocząć proces Ilony B., studentki spod Radzymina, która w kwietniu 2007 roku potrąciła toyotą ośmioletniego Bartka. Jednak kobieta dobrowolnie poddała się karze.
Do tragedii doszło w Lipinach Starych. Chłopiec przechodził przez jezdnię na wysokości swojego domu w miejscu niedozwolonym. Był już prawie na poboczu, gdy nadjechał samochód Ilony B.
Sprawczyni odjechała z miejsca wypadku. Wróciła po kilku minutach. Nie dostała za to jednak zarzutu, nie zabrano jej też prawa jazdy. Prokurator twierdził, że nie może być mowy o ucieczce. Sąd miał to wyjaśnić, podobnie jak kwestię przekroczenia prędkości przez Ilonę B. Czy było to 23 czy też 63 km na godzinę. Ale Ilona B. złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. I matka Bartka, i prokurator zgodzili się na to.