Bez zgody nie potrącisz odszkodowania
Szef nie odejmie z pensji podwładnego rekompensaty za doznaną stratę nawet wtedy, gdy ten dokonał jej umyślnie. Niezbędna jest do tego zgoda zatrudnionego albo wyrok sądu
Wielu małych pracodawców błędnie uważa, że szkoda w ich mieniu przesądza od razu o przywileju egzekwowania od pracownika odszkodowania. Samodzielnie pomniejszają pobory o jego wartość, nie zważając na to, że mają do czynienia z potrąceniami uregulowanymi w kodeksie pracy. Zapominają też, że nie każda wysokość odszkodowania odpowiada poniesionej stracie. To wszystko prowadzi do wykroczeń, za które grozi grzywna.
W niejednej postaci
Kodeks pracy wyróżnia dwa rodzaje odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną pracodawcy: ogólną i za mienie powierzone. W pierwszym wypadku wysokość odszkodowania zależy od rodzaju winy. Gdy szef doznał straty wskutek bezmyślności lub niedbalstwa zatrudnionego (wina nieumyślna), odszkodowanie nie przekroczy trzech miesięcznych pensji zatrudnionego. Wyobraźmy sobie, że dziennikarzowi popsuł się komputer. Informatyk mógł przyjść dopiero za godzinę, a redaktor pilnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta