Słowacy i Niemcy ciągną do nas na zakupy
Drogie euro pomaga handlowcom. Sklepy przy granicy mają nowych klientów, a ich obroty wzrosły nawet o 10 proc.
Odkąd Słowacja weszła do strefy euro, polskie sklepy i targowiska okazały się dla tamtejszych klientów nadspodziewanie tanie. Choć jeszcze kilka lat temu to Polacy jeździli na Słowację na tanie zakupy, teraz nasila się ruch klientów w drugą stronę, a w rejonach przygranicznych w ostatnich tygodniach pojawiło się znacznie więcej samochodów ze słowackimi rejestracjami. Im słabszy złoty, tym jesteśmy dla naszych sąsiadów bardziej atrakcyjni.
Cel znacznej części wizyt to zakupy, głównie żywności, co dla sklepikarzy i bazarów stało się okazją do niespodziewanego zwiększenia obrotów. – W całym Krośnie widać dużo słowackich wycieczek i w naszych sklepach też zauważamy dużo klientów z tego kraju. W euro nie płacą – mówi „Rz” Waldemar Jezierski, dyrektor marketingu sieci Delikatesy Centrum. Powód jest prosty. Choć w wielu polskich sklepach można już od dawna płacić w europejskiej walucie, jednak zainteresowanie taką...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta