Miesiącami czekają na chętnych
Różnica między cenami ofertowymi domów a rynkowymi nie przekracza 10 procent, co zwykle oznacza obniżki rzędu 150 – 200 tys. zł
– To duże różnice, ale nie zawsze wystarczające, by umotywować nabywców. Nie należy też zapominać o ograniczeniach wynikających z zaostrzonych wymagań kredytowych. W związku z tym kupujących z realnym dostępem do środków kredytowych jest mniej niż pół roku temu, ponieważ wiele ofert wycofano bądź zawieszono ich sprzedaż – twierdzi Grzegorz Dobrowolski z trójmiejskiej Agencji Obrotu Nieruchomościami Dobrowolski – Trybulec.
Jednak w przypadku domów jednorodzinnych nie można mówić o równie wielkim kryzysie jak ten, który dotknął segmentu mieszkań.
– Klienci kupujący dom przeznaczają go na cele mieszkaniowe dla siebie oraz swojej rodziny i nie chcą go od razu sprzedawać. W przeciwieństwie do mieszkań czy nawet gruntów domy nie są traktowane jako bezpośrednia lokata kapitału, która ma przynieść zysk w krótkim czasie – wyjaśnia Michał Michałowicz z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta