Rację mają i Polacy, i Niemcy
Polsko-niemiecka dyskusja sprowadza się do sporu o zawłaszczanie pamięci. Moim zdaniem nie przyczynia się ona do wzajemnego zrozumienia. Zaogniła atmosferę i nic więcej – przekonuje historyk w rozmowie z Piotrem Jendroszczykiem
Rz: „My, berlińczycy!” – taki tytuł nosi pana wystawa w Ephraim-Palais i Märkisches Museum. Czy chce pan pokazać historię polskiego osadnictwa w Berlinie czy coś więcej?
Nie podzielam poglądu, że większość Niemców stara się relatywizować odpowiedzialność za drugą wojnę światową
Robert Traba: Jest to opowieść o Polakach w Berlinie na tle 300-letnich relacji polsko-niemieckich. Losy Polaków w Berlinie w przeszłości uzależnione były od stanu stosunków politycznych pomiędzy naszymi krajami. To wyróżnia berlińczyków od naszych rodaków, którzy osiedlali się w Paryżu, Londynie czy Chicago. Pomysł powstał przed trzema laty w trudnym momencie dialogu polsko-niemieckiego. Chodzi mi o pokazanie rzeczy trudnych, które mimo nawarstwienia narodowych tradycji i pamięci mogą tworzyć przestrzeń dialogu.
Zrywa pan z dotychczasowym kanonem przedstawiania relacji polsko-niemieckich poprzez katastrofę wojenną i okupację. Czy nie odciąża pan w ten sposób Niemców od pamięci historycznej?
Te elementy są obecne, ale widziane z szerszej i dłuższej perspektywy historycznej. Pozwala to na lepszy ogląd historii. Są dwie sceny na wystawie, które bezpośrednio nawiązują do tragedii II wojny światowej: „Zwodnicze preludium tragedii” i „Katastrofa”. Pierwsza opowiada okres międzywojenny. Symbolizuje ją sześcioro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta