Rok 2019
Z Markiem Oramusem rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert
Rz: Odnoszę wrażenie, że intryga kryminalna powieści „Kankan na wulkanie” to tylko zasłona dymna. W istocie pana książka to przenikliwa publicystyka, kto wie czy nie prorocza...
Tytuł pochodzi z „Pięknych dwudziestoletnich”: „Wszyscy dziś tańczymy kankana na wulkanie”. Na początku lat 60. XX wieku, kiedy Marek Hłasko to pisał, nie było powodu do rozdzierania szat: świat wyglądał przyzwoicie i nadawał się do życia, z wyjątkiem może wojny atomowej grożącej z powodu Kuby. Dopiero nasza epoka w pełni pasuje do tych słów i może je przyjąć za swą dewizę; stanowią zresztą motto mojej powieści. To diagnoza dzisiejszej szalonej, nieprzewidywalnej i – co tu dużo mówić – coraz głupszej cywilizacji. Ktoś mi powiedział, że jego zdaniem „Kankan” to powieść współczesna i cała zawarta w niej futurologia to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta