Ludzie bez tożsamości
Po upadku komunizmu w jego miejsce pojawiła się pustka. Nostalgia była więc nieunikniona - mówi Anne Applebaum
Rz: Jak znajdowała pani osoby, z którymi spotykała się podczas podróży przez Litwę, Rosję, Białoruś i Ukrainę w roku 1991, która zaowocowała wznowioną właśnie książką „Między Wschodem a Zachodem. Przez pogranicza Europy”?
Miałam kilka kontaktów, ale jednak niewiele – w Wilnie, Mińsku, Lwowie. Osoby, które poznawałam w różnych miejscach po drodze – pamiętam, że jedną z nich był wykładowca literatury angielskiej na lwowskim uniwersytecie – dawały mi namiary na kolejne. To były inne czasy. Ludzie nawet nie mieli telefonów. Nie było łatwo się skontaktować, tak że większość osób poznałam przypadkowo. I te spotkania były najciekawsze.
Czy miała pani wrażenie, że ktoś za panią podąża, śledzi panią?
Nie. Pewnie dlatego, że to był już sam koniec istnienia Związku Radzieckiego. System komunistyczny istniał tylko na papierze. Gdy załatwiałam sobie wizę w rosyjskim konsulacie, panowała tam jakaś dziwna i nerwowa atmosfera. Był to dzień puczu. Kilka tygodni później, we wrześniu, wyjechałam do Rosji. Można już było swobodnie podróżować,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta