Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pożegnanie Marka Edelmana

10 października 2009 | Życie Warszawy | Agata Sabała
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Orkiestra wojskowa odegrała hymn Polski, Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salwę honorową, a w dół poszła trumna owinięta w sztandar Bundu, przedwojennej żydowskiej partii socjalistycznej.

– Mówił, że wystarczy mieć w życiu jedną zasadę: nie robić świństw. I według niej żył Marek Edelman – mówił Adam Michnik podczas pożegnania ostatniego przywódcy powstania w getcie warszawskim i uczestnika Powstania Warszawskiego.

Doskonały kardiochirurg, dla którego pacjent był zawsze najważniejszy, ironiczny, sarkastyczny, bezpośredni, mądry – wspominali go przyjaciele, współpracownicy i rodzina. Pożegnać Marka Edelmana pod pomnikiem Bohaterów Getta przyszły tłumy warszawiaków. Po uroczystościach kondukt żałobny z orkiestrą jazzową szedł na cmentarz, zajmując całą ulicę Anielewicza.

– Kiedy w czasie zagłady przyszła chwila ostateczna, wiedział, że celem nie będzie zwyciężyć, ale ocalić godność – wspominał Tadeusz Mazowiecki.

Marek Edelman został pochowany na Cmentarzu Żydowskim przy Okopowej.

Brak okładki

Wydanie: 8444

Spis treści
Zamów abonament