Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Demony chodzą po człowieku

10 października 2009 | Plus Minus | Robert Mazurek
Andrzej Dziubek podczas koncertu w Muzeum Powstania Warszawskiego
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
Andrzej Dziubek podczas koncertu w Muzeum Powstania Warszawskiego

Rozmowa z Andrzejem Dziubkiem, liderem zespołu De Press

Rz: Nagrałeś genialną płytę, ale nie boisz się, że ze względu na przekaz „Myśmy rebelianci“, czyli piosenki żołnierzy wyklętych, będą eksponatem muzealnym?

Andrzej Dziubek: Co ty! To jest rock, to jest to, co rusza ludzi. Ten przekaz jest prawdziwy, niepodległy nikomu i niczemu, niezależny. Właśnie myślę, że młodzi teraz bardzo tego potrzebują. Oni są nieco inni niż jeszcze niedawno, coś się w nich przebudziło i szukają innych wzorców.

Widziałem dzieciaki z British School w Warszawie w koszulkach „powstańczych”, a jednego z De Press!

Naprawdę?! No nie mów! To kapitalne.

Ale „Myśmy rebelianci” raczej nie trafią na listy przebojów.

Ale też nie z myślą o tym ją nagrywaliśmy. Chociaż kto wie… (śmiech)

Już widzę, jak z żołnierzami wyklętymi maszerujesz do Radia Zet czy RMF…

No, pewnie tam nie pójdę, to prawda. W supermarketach też tego nie puszczą, ani w hotelowych windach. Ludzie by pouciekali… (śmiech)

Skąd pomysł?

Muzeum Powstania Warszawskiego podrzuciło nam teksty. Graliśmy tu koncert dla Gruzji, tak nas poznali. A ja od dziecka bawiłem się w partyzantów, a że mieszkałem na Podhalu, to żywe tam były historie o „Ogniu”, o innych.

Nie boisz się zaszufladkowania jako kościółkowy, patriotyczny dziadek?

(śmiech) Ani trochę. Mocno wierzę w Boga....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8444

Spis treści
Zamów abonament