Platformersi po przejściach
Od Chlebowskiego do Tuska. Przez Gowina, który zakwitł jak kwiat paproci w noc świętojańską, i Schetynę, który chce zauroczyć dziennikarki łobuzerskim uśmiechem – publicysta „Rzeczpospolitej” prezentuje mały atlas polityków PO
Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki
Nonpersons, czyli platformerskie nieosoby. Po dymisji zniknęli jak kamfora i w Sejmie się nie pokazują. Jak długo może trwać taka „wewnętrzna emigracja”? Obaj – co istotne – do poniedziałku zachowali status posła i członka PO. Dopiero wczoraj Zbigniew Chlebowski sam się zawiesił w prawach członka klubu i partii. Przypomnijmy, że senatora Tomasza Misiaka natychmiast wyrzucono z klubu, choć podejrzenia go dotyczące były znacznie słabsze.
Mało kto zwrócił też uwagę, że Chlebowski natychmiast po wybuchu afery zaczął dyskretnie zabiegać o rehabilitację, wysyłając do mediów list otwarty, w którym swoje feralne rozmowy z szemranym biznesmenem sprowadził do zwykłego zbiegu okoliczności.
Grzegorz Schetyna ujawnił ostatnio w TVN, że przy przemeblowywaniu władz klubu konsultował się także z Chlebowskim. „Grześ” wyraża nadzieję, że jego poprzednik na stanowisku szefa klubu sam „będzie miał szansę opowiedzieć tę historię”. Czyżby oznaczało to, że – gdy prokuratura nie znajdzie żadnych dowodów na złamanie prawa – Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki powrócą do łask? Za inspirację zapewne posłuży slogan ukuty przez przyjaciół Romana Polańskiego: „oni już wystarczająco się nacierpieli”.
Jarosław Gowin
Rozkwitł chwilę po wybuchu afery hazardowej jak kwiat paproci w noc świętojańską. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta