Barcelona, piękność w opałach
Barca straciła punkty w Bilbao i prowadzenie w lidze. Tak zaczęła najważniejszy tydzień jesieni
Za sześć dni Real Madryt przyjedzie na wielkie derby na Camp Nou jako lider Primera Division.
Wprawdzie gazety z Katalonii tego lidera nie poważają, pisząc, jak „Mundo Deportivo”, że Real właśnie wymęczył kolejne zwycięstwo – nad Racingiem Santander 1:0 – i że ma więcej punktów niż futbolu. Ale to tylko odwracanie uwagi od własnych problemów.
Wygwizdany Henry
Krytykowany z każdej strony zespół z Madrytu ma jeden punkt więcej niż chwalona przez wszystkich Barcelona i do tego dużo spokojniejszą sytuację w Lidze Mistrzów. Jest na miejscu dającym awans, w środę gra u siebie z FC Zurich. Piłkarze Pepa Guardioli na razie są trzeci w tabeli LM i jutro muszą wygrać z Interem Mediolan. A na wczorajszym treningu brakowało aż sześciu piłkarzy: kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia, poobijanego mocno Gerarda Pique, zarażonych grypą Erica Abidala, Yayi Toure i podejrzewanego o grypę (jak się okazało, niesłusznie) Rafaela Marqueza. Przede wszystkim jednak brakowało Leo Messiego, który był najlepszym piłkarzem meczu z Athletic Bilbao, zakończonego remisem 1:1, ale musiał zejść z boiska w drugiej połowie z kontuzją uda i nie wiadomo, czy zagra z Interem.
Seria kontuzji zdarzyła się Barcelonie w najgorszym momencie. Prowadzenie w lidze obrońcy Pucharu Europy stracili dopiero teraz, ale pewność siebie opuściła ich wcześniej. Po meczach z Rubinem Kazań w LM, z Osasuną w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta