Małymi krokami, pod prąd
Katolicy dla pojednania Polaków i Niemców
Małymi krokami, pod prąd
Jerzy Sadecki
Czy wy wogóle mnie rozumiecie? -- pytał kiedyś swoich polskich przyjaciół pastor Erich Busse słabiutką polszczyzną tłumacząc dyskusje z młodymi Niemcami. Odpowiedzieli mu: -- Rozumiemy, bo chcemy cię zrozumieć. Ważna jest chęć zrozumienia.
Przez wiele lat brakowało chęci zrozumienia. Dla pojednania Polaków i Niemców trzeba było upartych, stopniowych wysiłków na rzecz zbliżenia, burzenia kolejnych murów w stosunkach między obu narodami, przekonywania także swojego nie przekonanego społeczeństwa, które wciąż krwawiło ranami przeszłości. O ich gojenie wcale nie zabiegały władze komunistyczne, a wręcz przeciwnie: podsycały nastroje antyniemieckie, żeby przekonać Polaków, że tylko w sojuszu z ZSRR możemy sobie zapewnić spokój.
W tym wielkim, mozolnym dziele pojednania znaczący udział miały środowiska "Tygodnika Powszechnego" i "Znaku" oraz "Więzi". I choć trudno dziś dokładnie wymierzyć, na ile jednostkowe poglądy tych katolików zmieniały mentalność Polaków, to jednak z pewnością żadne inne grupy nie uczyniły więcej na rzecz pojednania.
Fundament chrześcijański
-- Stosunek tych środowisk do Niemców nie był tworzony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta