Dzwon dla Nikolinej Góry
Dzwon dla Nikolinej Góry
Karol Wrubel
W przeddzień podniesienia go na cerkiewną wieżę dzwon do Aksinino przywiozła ciężarówka. Miejsce dlań znalazło się wogrodzie sąsiadującego z cerkwią domku miejscowego popa. Na trawie, tuż pod płotem wypolerowany ośmiopudowy dzwon, choć niezbyt wielki, wygląda zdrowo, solidnie, mocno. Jest jednak martwy, jak każdy dzwon, z którego nie da się jeszcze wydobyć dźwięku.
Dopiero jutro podniesiony na wieżę dzwon będzie można rozkołysać. Dopiero jutro odkryta zostanie jego tajemnica i cała okolica pozna jego dźwięk. Jaki będzie? Srebrny i czysty, mocny i pogodny? Czy odwrotnie? Głuchy i stłumiony, ciemny i odpychający? I co najważniejsze dla fundatora dzwonu Nikity Michałkowa, jak donośny będzie jego dźwięk. Czy na tyle, iż usłyszeć go będzie można na odległej stąd o kilka kilometrów Nikolinej Górze? Na znajdującej się tu rodzinnej daczy? Gdy pojawia się na niej od czasu do czasu w przerwach między kręceniem filmów, zagranicznymi podróżami i wykładami.
Czy usłyszą go na swych daczach pozostali mieszkańcy? Michałkow chciałby, by jego dźwięk docierał do wszystkich mieszkańców. Więc jeśli nowy dzwon okaże się za słaby, gotów jest zamówić jeszcze jeden, dwa razy większy. Za nic w świecie nie chciałby się wstydzić dzwonnicy w Aksinino.
Bo Nikolina Góra zasługuje na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta