Naiwność metafizyczna
Naiwność metafizyczna
Ludwik Lewin
Miałem tego popołudnia wiele zawracania głowy, bo właśnie prezydentem Francji został Jacques Chirac. Musiałem więc kolejny raz kreślić portrety nowego lokatora Pałacu Elizejskiego i powtarzać historię zaskakującej kampanii i niespodziewanego zwycięstwa wyborczego. Dlatego niezbyt mnie zachwyciła wizyta Krzysztofa Jeżewskiego i tylko dosyć nieuważnie słuchałem tego, co do mnie mówił, choć zauważyłem, że twarz starego chłopca wyraźnie miał w to majowe popołudnie bardziej starszą niż chłopięcą. Aż w pewnej chwili powiedział: -- Nie wiem po co to robię, przecież próba przekonywania Francuzów do literatury polskiej, to jakiś zwariowany pomysł, który nie ma żadnych szans na powodzenie.
Te słowa przypomniały mi pewien poranek w pałacu przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, czyli francuskiego sejmu. Philippe Seguin zaprosił na rozmowę kilku dziennikarzy. Ponieważ zaczynała się kampania wyborcza, a polityk ten nigdy jeszcze nie zdeklarował się, którego kandydata popiera, natychmiast zadano mu pytanie w tej sprawie. -- Jak to na kogo, oczywiście na Chiraca -- odpowiedział.
-- Dlaczego? -- spytał znany komentator. -- Przecież on nie ma żadnych szans na powodzenie. Philippe Seguin uśmiechnął się: -- Wybory prezydenckie to nie wyścigi konne. Tu nie chodzi o to, żeby wytypować zwycięzcę, ale o to, by robić to, co robić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta