Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pozew do sądu piszemy, zanim miną terminy

12 stycznia 2010 | Gazeta prawa i podatków | Ryszard Sadlik

Roszczenia z umowy o dzieło mogą być skutecznie dochodzone tylko przez określony czas. Potem ulegają przedawnieniu

Są to przy tym stosunkowo krótkie terminy oraz zróżnicowane dla poszczególnych rodzajów roszczeń.

Tylko dwa lata

Zgodnie z art. 646 kodeksu cywilnego roszenia wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem lat dwóch od dnia oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane – od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miało być oddane.

Przepis ten przewiduje zatem podstawowy termin przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło. Wynosi on tylko dwa lata. Przy czym termin ten liczy się od daty oddania dzieła zamawiającemu, a w razie gdy nie doszło do oddania dzieła, od daty, kiedy dzieło miało być mu według umowy oddane.

Istotne jest, że art. 646 k.c. określa samodzielnie początek biegu terminu przedawnienia wszystkich roszczeń z tytułu umowy o dzieło, wiążąc go z oddaniem dzieła. Jest zatem przepisem szczególnym w stosunku do art. 120 k.c. (wyrok SN z 6 lutego 2008 roku, II CSK 421/07).

Podkreślić należy, że oddanie dzieła w rozumieniu art. 646 k.c. to rzeczywiste wydanie ustalonego przedmiotu umowy przez przyjmującego zamówienie – zamawiającemu.

Zwracał na to uwagę także Sąd Najwyższy w wyroku z 12 maja...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8520

Spis treści
Zamów abonament