Wyspa niewolników nie chce autonomii
Gdy mieszkańcy się złoszczą, niszczą francuskie pomniki. Ale niezależność od Paryża wcale im nie w smak
– Ciągle boję się psów, choć nigdy żaden nie zrobił mi krzywdy – opowiada dozorca w hotelu w Sainte Luce, miejscowości na południowo-zachodnim wybrzeżu Martyniki. Strach przed uwielbianymi przez białych czworonogami zaszczepili w nim rodzice, którzy dostali go w spadku od swoich rodziców i dziadków. Tych, którzy jeszcze pamiętali czasy niewolnictwa, gdy pies był pomocnikiem białych panów, szukającym zbiegłych z plantacji niewolników.
W niedzielę mieszkańcy Martyniki odrzucili, podobnie jak mieszkańcy Gujany Francuskiej, propozycję zwiększenia autonomii. Martynika pozostaje więc departamentem zamorskim Francji, zamiast stać się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta