Stolica bez ostrych dyżurów?
Dziesięć stołecznych urazówek ma wkrótce przyjmować pacjentów przez całą dobę. Do swojego pomysłu próbował wczoraj przekonać ordynatorów klinik ortopedycznych i urazowych wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Ortopedzi przedstawili jednak własną wizję: chcą, aby codziennie dyżurowały dwa szpitale – jeden po prawej, drugi po lewej stronie Wisły. – Najlepszym rozwiązaniem jest odejście od ostrych dyżurów. Żadne „doraźne” rozwiązanie nie będzie skuteczne – twierdzi Ivetta Biały, rzecznik wojewody. Ordynatorzy wskazują, że największym problemem jest brak kadry. Kolejna tura rozmów o ostrych dyżurach zaplanowana jest na środę. Tym razem z wojewodą spotkają się dyrektorzy stołecznych szpitali oraz ich właściciele.