Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jacek Adler: Zawodowi geje szkodzą całemu środowisku

12 stycznia 2010 | Publicystyka, Opinie | Agnieszka Niewińska
autor zdjęcia: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa

Jest taka niewielka grupa. Są hałaśliwi, nachalni, często demagogicznie chamscy. Żyją z tego, że – jak głoszą – walczą o prawa gejów. Większość środowiska jest normalna, nie biega na manifestacjach z piórami w tyłku – twierdzi redaktor naczelny portalu Gaylife.pl

Rz: Czy satyryczny rysunek Andrzeja Krauzego z kozą opublikowany w „Rzeczpospolitej” uraził homoseksualistów?

Nie sądzę. Był dosyć rubaszny – niezbyt subtelny, lecz nie obraźliwy. Ale podkreślam, nie jestem przedstawicielem około dwóch i pół miliona lesbijek i gejów w Polsce. Mówię we własnym imieniu. Ten rysunek nie może urazić nikogo, kto nie ma kompleksów i nie reaguje histerycznie. Kpinę z samego siebie też trzeba umieć przyjąć. Mamy w Polsce wolność wypowiedzi, więc każdego można krytykować, także za pomocą satyry. Granicą kpin z gejów jest mowa nienawiści.

Większość organizacji gejowskich poparła pozew w sprawie kozy. A osoby, które go wystosowały, twierdzą, że nie chodzi tylko o to, iż poczuli się urażeni. Ich zdaniem gazeta, publikując rysunek, podała nieprawdziwe informacje o gejach.

To satyra, a nie eksperyment naukowy. Można było odpowiedzieć także rysunkiem, nawet lepszym. Polemikę lidera Kampanii Przeciw Homofobii z tekstem Tomasza Terlikowskiego „Rzeczpospolita” opublikowała. W Bośni od 2003 roku skazany przez sąd może być każdy, kto opowiada dowcipy o blondynkach. Ja takiej pseudowolności w Polsce nie chcę. Pozywanie za dowcipy to zdecydowanie przesadzona nadwrażliwość.

Geje są przewrażliwieni na swoim punkcie?

Na szczęście tylko niektórzy. Większość środowiska jest normalna, nie biega na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8520

Spis treści
Zamów abonament