Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Hollywood mnie doceniło

16 stycznia 2010 | Plus Minus | Barbara Hollender
autor zdjęcia: Marcin Oleszczyk
źródło: Fotorzepa

Z Ablem Korzeniowskim, kompozytorem filmowym, rozmawia Barbara Hollender

Rz: O czym marzy człowiek, który po trzech latach pobytu w Stanach dostaje nominację do Złotego Globu?

Najbliższe marzenie dotyczy tej niedzieli, kiedy wręczone zostaną Globy. Kolejne 2 marca – to ceremonia rozdania Oscarów. A tak naprawdę, nawet gdyby wszystko się udało, to jest dopiero początek drogi. Wielka przygoda życiowa, której towarzyszy świadomość, że nie płynę z nurtem, lecz próbuję walczyć. I że życie jest w moich rękach. Bardzo chciałbym zachować tę świadomość jak najdłużej.

Czym jest dla pana muzyka w filmie i spektaklu?

Szybko zrozumiałem, że wszelkie definicje, całe to myślenie o muzyce i jej funkcji w kinie czy teatrze, w praktyce się nie sprawdzają. Każdy film jest inny. W sztuce trzeba być elastycznym i umieć postępować wbrew założeniom. A czasem przyznać się do błędu, pójść w innym kierunku. Taką lekcję dostałem od Jarockiego w „Fauście”. Przedstawienie było gotowe, gdy on jeszcze burzył pierwotną koncepcję i wszystko zmieniał. Dlatego nie robię żadnych założeń. Staram się, żeby moja muzyka za każdym razem była inna.

Ale uważa ją pan za ilustrację i dopełnienie czy byt niezależny?

W kinie amerykańskim do czystej ilustracji czy dopowiedzenia akcji stosuje się zwykle piosenkę. Muzyka musi być związana z wewnętrzną dramaturgią filmu. Czasem coś wyjaśnić, czasem popchnąć, czasem zbudować. Ja szukam zawsze emocji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8524

Spis treści
Zamów abonament