Mam na pieńku z każdą ekipą
- To prawda, że dziennikarze często wchodzą w układy z prokuratorami, z policją, służbami - mówi Sylwester Latkowski w rozmowie z Robertem Mazurkiem
Rz: To u pana zatrzymano Janusza Kaczmarka.
Sylwester Latkowski: Siedział dokładnie w tym samym miejscu, gdzie pan teraz. Specjalnie tak pana usadziłem.
Błagam, muszę iść do fryzjera. Nie mogą mnie w tym stanie pokazywać w telewizji!
Miałem o to do nich żal, bo mogli poczekać pół godziny i zatrzymać Kaczmarka pod domem, ale specjalnie wtargnęli do mnie. A przecież wiedzieli że wyjdzie, bo nas podsłuchiwali. Zresztą Kaczmarka także podejrzewałem o inwigilację dziennikarzy.
Chcieli panu pokazać, co mogą?
A co zrobiła prokuratura wobec dziennikarzy Radia Zet i TVN 24, oskarżając ich o ujawnienie tajemnicy państwowej? I co dalej?
No właśnie?
A co robi obecna władza? Będzie dziennikarzom ucierać nosa, jak słyszałem? Będzie ich inwigilować? Przecież ekipa od śledztwa Papały, zamiast szukać morderców generała, szuka haków na dziennikarzy! A szefowa grupy Generał w policji ma za zadanie upić dziennikarza i dowiedzieć się, skąd on czerpie informacje. Policjanci i prokuratorzy nie są przyzwyczajeni do tego, że dziennikarze patrzą im na ręce.
A później taka przyjaźń?
Ja z każdą kolejną ekipą, choćby z ABW, mam na pieńku, więc nie ma mowy o żadnej przyjaźni. Ale to prawda, że dziennikarze często wchodzą w układy z prokuratorami, z policją, służbami. Bo muszą dostarczać newsy, a w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta