Ranni leżą wśród zmarłych
Ludzie nie mogą już wytrzymać odoru rozkładających się ciał. Ciężarówki zwożą stosy zwłok do masowych grobów
Haitańczycy, którzy spędzili już trzy doby pod gołym niebem, są coraz bardziej wściekli na rząd. – Koczujemy tu od trzech dni i nocy, ale nic dla nas nie zrobiono – skarżył się mieszkaniec Port-au-Prince Pierre Jackson. Od wtorku, kiedy doszło do katastrofalnego trzęsienia ziemi, opiekuje się matką i siostrą, która ma połamane nogi.
Z powodu braku lekarstw i podstawowego sprzętu medycznego wielu rannym grozi śmierć. Zagrożeni są głównie ludzie, którzy utracili dużo krwi. Ratownikom wciąż się udaje od czasu do czasu wydobyć spod gruzów kogoś żywego. – Przeżyłem 50 godzin w środku, 50 godzin! – wołał 47-letni Amerykanin Richard Santos, uratowany
z ruin hotelu Montana. Spod gruzów wydobyto także Francuzkę, która natychmiast poprosiła ratowników o... kieliszek wina. – Niestety, nie mogliśmy jej poczęstować – powiedziała Rebecca Gustafson z Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego. Ratownicy cieszą się, gdy mogą dać ofiarom zwykłą wodę, której wszędzie brakuje.
Koparki do zwłok
W niektórych częściach miasta pogrążeni w rozpaczy ludzie wznieśli na ulicach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta