Część procesu produkcyjnego można przenieść poza granice własnego kraju
Firma, która nie ma niezbędnej technologii, czasem musi wysłać stworzony przez siebie półprodukt do innego kraju po to, by tam został uszlachetniony. Aby to ułatwić, przewidziano specjalne procedury
Międzynarodowy obrót towarami wiąże się zawsze z przekraczaniem granic celnych. Jeżeli wyłączymy na chwilę obrót dokonywany w obrębie Unii Europejskiej czy szerzej Europejskiego Obszaru Gospodarczego, to eksport (rzadziej) lub import (znacznie częściej) oznacza konieczność dokonania odpowiedniego zgłoszenia celnego i zapłaty wynikających z tego należności (cła, podatku akcyzowego).
Współcześnie w większości państw to właśnie cło jest podstawowym narzędziem prowadzenia polityki handlowej. Mówiąc wprost, każda firma, która chce sprowadzić do kraju (Polski, a tym samym na obszar Unii Europejskiej) produkt pochodzenia zagranicznego, musi się liczyć z obowiązkiem zapłaty cła.
To wpływa oczywiście na cenę całej transakcji.
Nie zawsze jednak jest tak, że sprowadzamy towar po to, aby odsprzedać go na terytorium kraju, podobnie jak nie zawsze wysyłamy produkt za granicę, aby się pozbyć prawa własności.
Obrót ten może mieć jedynie charakter czasowy. I właśnie na potrzeby takich transakcji we wspólnotowym kodeksie celnym (dalej w.k.c.) zostały przewidziane procedury tzw. czynnego i biernego uszlachetniania.
Większe możliwości
Nie zawsze w kraju da się wykonać wszystkie czynności związane z produkcją określonego towaru. Powodem może być brak odpowiedniej wiedzy, technologii lub umiejętności. Dlatego obróbkę surowców lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta