Nowa ustawa upolityczni instytut
Z prezesa IPN uczyni zakładnika sytuacji politycznej, odwołanie go będzie proste – mówi Janusz Kurtyka
Rz: Prace nad nowelizacją ustawy o IPN nabrały tempa, jeszcze w tym tygodniu może ją przegłosować Sejm. Jaki był w nich udział instytutu?
Janusz Kurtyka, prezes IPN: Zaproszeni, zgłaszaliśmy liczne wątpliwości prawne w podkomisji i komisji. Wiele z nich podzielali sejmowi legislatorzy. Jednak mechanizm głosowań był czysto polityczny – bez uwzględniania argumentów merytorycznych. Liczymy, iż nasze zastrzeżenia zostaną jednak wzięte pod uwagę. Jedynym ich celem jest zachowanie sterowności, a więc merytorycznej skuteczności IPN.
Kontrowersje budzi zaproponowany sposób wyboru nowych władz IPN.
Posłowie w komisji przegłosowali taki sposób wyboru Rady IPN, mającej powstać w miejsce Kolegium, który stwarza niebezpieczeństwo, że na kształt tego gremium będą miały wpływ osoby uwikłane we współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Projektodawca nie przewidział procedury lustracji zgromadzenia elektorów, którzy będą wyłaniać członków rady, a paragraf o lustracji tych ostatnich pojawił się dopiero po wystąpieniu IPN.
Udało się ocalić zapis pozwalający instytutowi zajmować się badaniem działalności służb innych państw totalitarnych (np. gestapo i Stasi, NKWD i KGB, StB i innych). Wszak one też prowadziły działania wobec Polaków. W ten sposób udało się ocalić ramy działalności międzynarodowej IPN i wyeliminować niebezpieczeństwo, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta