Pracownik banku się pomylił, a ścigają klienta
Bank wysyłał informacje o podwyższeniu rat na zły adres. A potem zlecił windykację zaległości w spłacie. Po naszej interwencji przyznaje się do błędu i zapowiada umorzenie karnych odsetek
W 2005 r. pan Stanisław pożyczył w PKO BP 10 tys. zł. Kredyt miał być spłacony przez pięć lat. Jak wynika z przedstawionej nam dokumentacji, przez pierwsze dwa lata klient nie miał z tym żadnych problemów.
– W styczniu 2008 r. dostałem zawiadomienie, że w 2007 r. powstała niedopłata. Chodziło o kilkadziesiąt złotych – opowiada czytelnik. – Natychmiast skontaktowałem się z oddziałem banku. Pracownik poinformował mnie, że zmieniło się oprocentowanie pożyczki. A to oznacza, że powinienem płacić wyższe raty. Miałem być o tym powiadomiony listownie dużo wcześniej. Problem w tym, że do mnie żadna korespondencja z banku nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta