Węgrzy muszą pamiętać o Katyniu
Moi rodacy niewiele wiedzą o tamtej zbrodni – mówi polityk prawicowej partii Fidesz
Jest pan inicjatorem powstania pomnika ofiar zbrodni katyńskiej w Budapeszcie. Skąd taki pomysł?
Istvan Tarlos: Stoi za tym ogromna sympatia do Polski, ale nie tylko. Głęboko potępiam ukrywanie prawdy historycznej. To, co się stało w Katyniu, było okrutnym czynem wobec ludzkości. Ale też najpoważniejszą próbą sfałszowania historii. Na Węgrzech nie ma niczego, co upamiętniałoby tamten mord. Dlatego doszliśmy z kilkoma kolegami do wniosku, że powinien powstać tu pomnik. Stanie on w III dzielnicy, gdzie przez 16 lat byłem burmistrzem. To dla mieszkańców szczególny powód do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta