Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Już nie zadzwonię do Grażyny i Oli

13 kwietnia 2010 | Kraj | Małgorzata Subotić
Bardzo boję się chwili,  gdy znajdę się w ławie poselskiej.  A miejsca przede mną  i za mną będą puste – mówi Joanna Kluzik- -Rostkowska. W rozmowie  z „Rz” opowiada  o Grażynie Gęsickiej  i Aleksandrze Natalli-Świat, które zginęły  w sobotniej katastrofie pod Smoleńskiem
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Bardzo boję się chwili, gdy znajdę się w ławie poselskiej. A miejsca przede mną i za mną będą puste – mówi Joanna Kluzik- -Rostkowska. W rozmowie z „Rz” opowiada o Grażynie Gęsickiej i Aleksandrze Natalli-Świat, które zginęły w sobotniej katastrofie pod Smoleńskiem

Wspólny występ w roli aniołków PiS rzeczywiście nas połączył – wspomina Joanna Kluzik-Rostkowska

Rz: Z trzech aniołków PiS została tylko pani.

Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PiS: Uświadomiłam sobie w sobotę, że zostałam sama. I z Grażyną Gęsicką, i z Olą Natalli-Świat współpracowałam oczywiście wcześniej, przed wspólnym występem w spotach PiS.

Jako minister pracy w rządzie PiS?

Przede wszystkim, ale byłam nawet przez miesiąc wiceministrem u Grażyny, w jej resorcie rozwoju regionalnego. Z Olą często się kontaktowałam, bo była bardzo ważną osobą w Sejmie z punktu widzenia polityki prorodzinnej, za którą jako minister pracy odpowiadałam. Przewodniczyła Komisji Finansów. Ale bardzo blisko zaczęłyśmy współpracować, gdy stałyśmy się twarzami kampanii wizerunkowej PiS. To nas rzeczywiście połączyło. 

Był to dla waszych relacji moment przełomowy?

Od tego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8597

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament