Przyczyna natychmiastowego rozwiązania angażu musi być realna
Szefowi nie wolno zwolnić pracownika bez wypowiedzenia z powodu długiej choroby, gdy po jej zakończeniu nie pojawił się w firmie. A zatrudniony, który wykaże fikcyjność przyczyny takiej decyzji, może powalczyć nawet o odprawę ekonomiczną
Z art. 53 § 1 pkt 1 lit b k. p. wynika, że pracodawca może rozwiązać z podwładnym umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeżeli niezdolność do pracy wskutek choroby trwa dłużej niż łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku chorobowego oraz pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze trzy miesiące. Taki okres obowiązuje, jeżeli pracownik był zatrudniony u tego pracodawcy co najmniej sześć miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem przy pracy albo chorobą zawodową.
Dotychczas znaczna część ekspertów uznawała, że ta regulacja wymienia wszystkie warunki, jakie trzeba spełnić, by skorzystać z możliwości rozwiązania umowy bez wypowiedzenia w przypadku pracownika długotrwale niezdolnego do pracy. Trochę dalej poszedł Sąd Najwyższy w wyroku z 17 lipca 2009 r. (I PK 43/09). Uznał, że rozwiązanie umowy w tym trybie wymaga jeszcze ustalenia przyczyny nieobecności w pracy pracownika po wyczerpaniu okresu zasiłkowego.
Jest zakaz
Uzasadniając swój pogląd, SN odwołał się do art. 53 § 3 k.p. Zakazuje on rozstawania się w trybie natychmiastowym, gdy pracownik przyjdzie do pracy w związku z ustaniem przyczyny nieobecności.
W opinii SN tę zasadę – w drodze analogii – należy zastosować do sytuacji, gdy pracownik nie pojawia się w firmie po wyczerpaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta