Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Opowieści bez happy endu

19 kwietnia 2010 | Kultura | Barbara Hollender
Brian Cox  i Paul Dano w „Dobrym sercu”.  Film w piątek wchodzi  na ekrany
źródło: GUTEK FILM
Brian Cox i Paul Dano w „Dobrym sercu”. Film w piątek wchodzi na ekrany
Dagur Kari (rocznik 1973).  Islandzki reżyser zrealizował dotąd trzy filmy
źródło: PAP/EPA
Dagur Kari (rocznik 1973). Islandzki reżyser zrealizował dotąd trzy filmy

Reżyser „Dobrego serca” Dagur Kari o kinie islandzkim i jego skłonności do fabuł słodko-gorzkich

Rz: W jednym z wywiadów powiedział pan: „Kino islandzkie jest bardzo młode, a więc wolne od konwencji i schematów”.

Dagur Kari: Islandia ma 300 tysięcy mieszkańców. To mały kraj, z małą kinematografią: produkujemy rocznie trzy – sześć filmów. Pierwsza islandzka fabuła, wspierana przez rząd, powstała w 1978 roku. W naszym przemyśle filmowym wszystko jest świeże. Ciągle przed nami pierwszy islandzki horror czy pierwszy islandzki film czarno-biały. To bardzo inspirujące.

Bohater pana filmu „Noi Albinoi” marzył, żeby uciec z Islandii. Pan to zrobił. Studiował pan reżyserię w szkole filmowej w Danii.

Większość islandzkich artystów kończy szkołę filmową w Kopenhadze. To znakomita uczelnia, która nie tłamsi indywidualności studentów. Ukończyło ją wielu interesujących twórców.

Czy w duńskim kinie ciągle czuje się wpływy Dogmy?

Ten nurt już się skończył. Ale uzmysłowił Skandynawom, że interesujący film nie wymaga wielkich pieniędzy. Trzeba tylko mieć dobry pomysł i kamerę.

Opowiada pan o ludziach zagubionych, wyrzuconych na margines społecznego życia. Dlaczego?

Kino to nie rozprawa socjologiczna, lecz opowieść o ludziach. A ci nieprzystosowani i samotni bardzo mnie interesują. Oni żyją w świecie, który rządzi się własnymi prawami. Są wrażliwi, niemal pozbawieni skóry. Może...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8602

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament