Ani chwili nie byli sami
To były ostatnie 24 godziny, jakie Lech i Maria Kaczyńscy spędzili w stolicy. Przy ich trumnach czuwały tysiące warszawiaków i przyjezdnych. Stolica godnie pożegnała swojego prezydenta.
I w Pałacu na Krakowskim Przedmieściu, i w archikatedrze przy Świętojańskiej oraz podczas ostatniej podróży po stolicy prezydenckiej parze towarzyszyły – oprócz rodziny, przyjaciół i najbliższych współpracowników – tysiące warszawiaków i przyjezdnych.
Prześledźmy tę ostatnią dobę w stolicy Lecha i Marii Kaczyńskich. Choć pochowani są na Wawelu, to ich miastem była Warszawa.
Sobota
8:56
W stolicy rozlegają się syreny. W kościołach biją dzwony. Przechodnie przystają na chodnikach. Samochody zatrzymują się. Równo tydzień po katastrofie pod Smoleńskiem Warszawa oddaje hołd ofiarom.
9:15
Na pl. Piłsudskiego jest już ok. tysiąca osób, oczekują na mszę. Harcerze rozdają wodę, pomagają dostać się do sektorów osobom starszym i niepełnosprawnym. Dają mapki i program uroczystości. Z flagami i transparentami na plac zmierzają grupy z całej Polski: nauczyciele, związkowcy, studenci, kominiarze...
10:00
Na Dworzec Centralny przyjeżdżają specjalne pociągi, z których wychodzi po kilkanaście czy kilkadziesiąt osób. Harcerze rozdają mapy centrum Warszawy i tłumaczą, jak dostać się na plac Piłsudskiego.
10:45
Na parkingu dla autokarów na pl. Defilad jest jeszcze dużo miejsc. Pustkami świecą parkingi Park & Ride na obrzeżach miasta, gdzie miały zatrzymywać się autobusy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta