Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pisz na Berdyczów

26 sierpnia 2010 | Księga Kresów Wschodnich | Grzegorz Łyś
Klasztor i kościół karmelitów w Berdyczowie
źródło: Fotorzepa
Klasztor i kościół karmelitów w Berdyczowie

Niewielu śmiertelników miało odwagę tak otwarcie zadzierać z Bogiem, jak przywódca berdyczowskich chasydów, cadyk Lewi Iccakh

Ukoronowaniem legendarnych kłótni „Berdyczowera” z Panem było pozwanie Go przed dintojrę – tak nazywa się w jidysz sąd religijny – za to, że doświadczył Żydów zbyt ciężkim losem. Charyzmatyczny cadyk znany z odwagi cywilnej i wybitnego umysłu słynął jednocześnie z pogody ducha i wiary w ludzką naturę. Jego rządy w Berdyczowie, określane jako wielki cud, były następstwem obalenia tu w drugiej połowie XVIII w. odwiecznej władzy ortodoksyjnych rabinów. Ich miejsce zajęli wyznawcy nowego, mistycznego nurtu religijnego – chasydyzmu. Triumf tych ożywczych prądów i radosne panowanie Lewiego Iccakha sprawiły, że Berdyczów rychło obwołany został „Jerozolimą Wołynia”.

I rzeczywiście to osiemdziesięciotysięczne dziś przemysłowe miasto nad rzeką Hniłopiat w pobliżu Żytomierza zostało, jeśli chodzi o cuda, szczególnie wyróżnione. Wznoszące się nad nim potężne mury klasztoru i kościoła karmelitów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8710

Spis treści
Zamów abonament